piątek, 3 lutego 2017

Cześć wszystkim,
po bardzo długim czasie nieobecności na blogu, wracam z wielkim entuzjazmem i chęcią pokazania wam czym się zajmuję i co KOCHAM.
Mam wielką nadzieję, że spodoba wam się mój blog.  Na początku opiszę wam jak to wszystko się zaczęło i dlaczego tak późno... :)


... Dawno dawno temu ... yyy co?!?! nie nie!!!
Od zawsze interesowałam się makijażem, nie na poważnie tylko tak dla Siebie, wszystkie te sztuczki makijażowe, to wszystko było dla mnie WOW. Więc dużo czytałam na temat makijażu, jak się malować i jak się "nie" malować, oglądałam dużo filmików na YouTube. 
Każde większe okazję malowałam się sama oczywiście i zawsze byłam zadowolona z efektu jaki wtedy mi wyszedł. 
Nawet jeszcze będąc w liceum przyjeżdżały do mnie koleżanki, żeby narysować im kreskę na oku, i bronzerem podkreślić policzki (Natalia pozdrawiam), taki makijaż w liceum to był maksimum, no jeszcze tusz do rzęs choć też nie zawsze, bo jak jest kreska to po co tusz. :D 
ehhh dobra, za daleko wybiegam w przeszłość, to wracam do roku 2014, w tym roku był mój wielki dzień we wrześniu (Ślub bla bla i w drugi dzień poprawiny), więc zapisałam się do kosmetyczki na makijaż, hmm. ogólne wrażenie no ładnie mnie Pani pomalowała, i zaświeciła mi się żarówka, a może ja bym tak mogła malować kogoś na jakieś okazje. Robiłabym to co lubię i jeszcze zarabiałabym na tym.
 Idealnie, kto by tak nie chciał :)
Na poprawiny pomalowałam się oczywiście sama, byłam zadowolona z makijażu, zrobiłam kreskę "no bo jakby inaczej" jakiś jasny cień na powiekę, trochę różu, bronzera, makijaż wyglądał świeżo jak po całej nie przespanej nocy. 
Hmm.. po tym wszystkim pomyślałam, że może pójdę na jakiś kurs, zapiszę się do szkoły i będę miała własną działalność. (Od początku 2014 roku pracowałam jako spedytor w firmie transportowej)
Wysłałam formularz zgłoszeniowy do szkoły, dosłałam odpowiedz, że kierunek ruszy dopiero od stycznia, więc czemu nie! Ooo jednak nie, okazało się że jestem w ciąży <3. Ciążę przechodziłam ciężko, źle się czułam, co chwile łapałam jakieś przeziębienie, choroby itp. Do szkoły nie poszłam, w ciąży miałam dużo wolnego czasu, wiec zaczęłam częściej malować koleżanki, i moją siostrę która nigdy nie dawała mi się malować. W 7 miesiącu ciąży zapisałam się na kurs makijażu I i II stopnia, kurs trwał przez dwa miesiące, dojeżdżałam na kurs 40 km w jedną stronę, parę razy w tygodniu i na dodatek jeszcze autobusem (duchota w autobusie, bo to był przełom maja czerwca). Na kursie dowiedziałam się bardzo dużo ciekawych rzeczy, dostałam swoje pierwsze profesjonalne  pędzle HAKURO (radość:) ). Kurs rewelacja, polecam każdemu, Pani Justyna super, udzieliła mi wiele cennych rad. Dziewczyny to było coś, na kursie malowałam modelki pod nadzorem Pani Justyny, później sesje fotograficzne, ależ mi się to spodobało. Po skończonym kursie dostałam certyfikat.
Ale oczywiście dalej chciałam się kształcić no i zapisałam się na kurs wizażu. Z tego kursu wyniosłam następną dawkę wiedzy. Dwa tygodnie później urodziłam córkę cudowną, jaka ona kochana :) 
Później wiadomo, macierzyński, obowiązki, po roku czasu musiałam wrócić do pracy... ale nie wróciłam zwolniłam się z pracy iii zaczęłam starać się o dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej, trwało to od lipca aż do października 2016 roku. I dostałam dotacje, otworzyłam firmę jednoosobową zajmującą się przede wszystkim makijażem, ale jeszcze przed rozpoczęciem działalności, jeździłam na różne pokazy makijażu m.in. pokazy Karaja. Później chciałam więcej i więcej listopad 2016 pojechałam na warsztaty makijażu z Kasia Sujka do szkoły MAKE UP STAR w Warszawie, no co za pozytywna kobitka, emanuje dobrą energią i dużo potrafi przekazać.
Oczywiście jak już byłam w Warszawie to musiałam iść na Gwiazdorskie warsztaty makijażu z Kasią Zarembą też w MAKE UP STAR. Pani Kasia pokazała nam zawartość kuferka wizażysty, wiecie co samo oglądanie jej kolekcji kosmetyków cieszy oko :)
 Kosmetyków nigdy za wiele!!! :) 
Aż tuu pewnego niedzielnego wieczoru przyszły do mnie koleżanki i tak rozmawiamy o konkursach makijażu czy biorę w nich udział, oczywiście nie brałam udziału w żadnych konkursach. Aż znalazłyśmy jeden konkurs, patrzymy termin do końca dnia (niedziela) do 23;59. To myślimy szybko coś zrobimy i wyślemy. Wysłałam i dostałam się do Finału Mistrzostw Polski w Makijażu by Olaf Tabaczyński. W wyznaczonym terminie pojechałyśmy z moją siostrą i modelką do Katowic na Mistrzostwa Polski. Ogromna scena, na wykonanie makijażu 60 minut, ależ presja, ręce mi się tak strasznie trzęsły jak nigdy, ludzi tłum, przeżycie niesamowite, kandydatek ponad 20. Nie zajęłam miejsca na podium, ale co wtedy tam przeżyłam, spotkałam fajnych ludzi, zobaczyłam jak takie Targi wyglądają i wiecie co chcę więcej :) 
Dlatego jadę już w marcu na tego typu Targi do Warszawy. 

Pozdrawiam was ...
 niebawem pokaże wam moją małą zawartość kuferka, aa i mam małego pomocnika, jak mama się maluje to ona też musi robić "Malu malu" :)

sobota, 23 kwietnia 2016

kosmetyki

moje nowe zdobycze:))) Hean, KOBO. polecam te firmy, jestem bardzo zadowolona z jakością tych kosmetyków a wasze ulubione firmy:)??


wtorek, 5 kwietnia 2016

wiosna;)))

WIOSNA



w końcu pojawiło się słońce:))) korzystając z pogody musiałam się wybrać na spacer... uwielbiam:) a jak wy spędzacie pierwsze dni wiosny??

czwartek, 31 marca 2016

i po...

babka marchewkowa, kocham ciasto marchewkowe w każdej postaci:)))

i po świetach, najedzona, szczęśliwa a jak było u was??
świeconka;)))


wtorek, 22 marca 2016

wielki tydzień

to tydzień gdzie wiecznie brak czasu, zakupy i przygotowania, sprzatanie i pieczenie mam zaplanowany cały tydzień więc poki co chwila odpoczynku i zabieram sie do pracy:
Herbatka w moim ulubionym kubeczku. Następnie wyjscie na miasto i zakupy na smakołyki wielkanowcne;)) bedę w tym roku kombinować coś pysznego a zarazem zdrowego:)

zycze wam miłego dnia;)) a pod koniec tygodnia pokaże moje wypieki świąteczne;)))

poniedziałek, 7 marca 2016

weekend

Weekend i po weekendzie, to był aktywny weekend, sobota załatwienia, niedziela spacery bo pogoda sie wyjątkowo udała, a teraz tydzień zaczynam z dobrze naładowaną baterią:) uwielbiam takie dni.
stylizacja na niedziele:
kurtka - HM
spodnie i sweter - nn

a to moja przekąska gdy nachodzi mnie na coś słodkiego: wafelek ryżowy z dżemem 100% i owocami a wy jaki macie sposób na słodycze??:)